Pieniny idealna propozycja na długi weekend listopadowy 2025
W 2025 roku Narodowe Święto Niepodległości przypada we wtorek 11 listopada, co otwiera idealne okno na krótki wypad lub dłuższy reset. Wystarczy wziąć wolne w poniedziałek 10 listopada, by zyskać komfortowy, czterodniowy weekend – dokładnie tyle, by zaplanować noclegi w górach. To świetny moment na złapanie oddechu po jesiennym maratonie obowiązków: ceny poza szczytem, mniejsze tłumy, a do tego bogaty kalendarz wydarzeń 11 listopada.
Pieniny zachwycają o każdej porze roku, ale w listopadzie mają w sobie coś absolutnie wyjątkowego. Chłodniejsze poranki i dłuższe cienie wyostrzają kształty białych, wapiennych turni, a stoki płoną wszystkimi odcieniami żółci, czerwieni i miedzi. Znika letni zgiełk, szlaki cichną, a przełom Dunajca potrafi spowijać mleczna mgła – idealny moment na wyciszające spacery, rodzinne wypady rowerowe i leniwe podziwianie panoram ze szczytów. Zarezerwuj już dziś noclegi w Pieninach.
O czym dowiesz się z tego artykułu
- Trzy Korony i Sokolica – klasyka w jesiennym kadrze
- Droga Pienińska – najpiękniejszy spacer (i przejażdżka) wzdłuż Dunajca
- Wąwóz Homole i Wysoka – kameralne „wow” Małych Pienin
- Velo Czorsztyn – rowerem dookoła jeziora i dwóch zamków
- Zamki nad Dunajcem – historia opowiedziana z tarasów widokowych
- Jesienne miasteczka: Szczawnica, Krościenko, Czorsztyn
- Gdy pogoda płata figle: muzea, pijalnie, termy
Trzy Korony i Sokolica – klasyka w jesiennym kadrze
Masyw Trzech Koron z platformą na Okrąglicy (983 m) to widok, dla którego przyjeżdża się w Pieniny. W listopadzie panorama potrafi zaskoczyć przejrzystością powietrza – widać taflę Jeziora Czorsztyńskiego, patchwork łąk i, przy dobrej pogodzie, zarys Tatr. Najpopularniejsze podejścia prowadzą ze Sromowiec Niżnych (przez Przełęcz Szopka) oraz z Krościenka nad Dunajcem. Jeśli masz siłę, dołóż Sokolicę, skąd spojrzysz w sam środek przełomu Dunajca. Choć słynna reliktowa sosna została uszkodzona w 2018 r., sam punkt widokowy jesienią nadal robi ogromne wrażenie – białe ściany i kolorowe lasy tworzą filmową scenografię.
Warto pamiętać, że wejścia na platformy widokowe w Pienińskim Parku Narodowym są biletowane. Kasy i automaty znajdziesz przy szlakach dojściowych; zabierz gotówkę lub kartę i ruszaj wcześnie – jesienią dzień jest krótszy. Tu znajdziesz Pieniny domki

Droga Pienińska – najpiękniejszy spacer (i przejażdżka) wzdłuż Dunajca
Trakt ze Szczawnicy do Czerwonego Klasztoru to lektura obowiązkowa. Dziewięć kilometrów wygodnej, zamkniętej dla aut drogi prowadzi tuż nad rzeką, w cieniu wapiennych ścian i pod iglicami turni. Listopad ma dwie przewagi nad latem: mniejszy ruch i szerokie, niczym nieprzysłonięte widoki – opadłe liście odkrywają skalne detale przełomu. To idealna trasa spacerowa dla rodzin oraz znakomity odcinek na lekki wypad rowerowy (dzieci poradzą sobie tu świetnie). Po stronie słowackiej zajrzyj do Czerwonego Klasztoru, a na koniec usiądź nad rzeką z termosową herbatą. Warto już dziś zarezerwować apartamenty Pieniny.
Wąwóz Homole i Wysoka – kameralne „wow” Małych Pienin
Homole to krótki, ale efektowny kanion z potokiem Kamionka i kaskadami, prowadzący na urokliwą polanę pod Dubantowską Dolinką. Jesienią strome, 120-metrowe ściany wąwozu obramowują złoto-zielony pejzaż mchów i paproci – aż chce się robić zdjęcia. Jeśli pogoda i siły dopisują, przedłuż wycieczkę na Wysoką (1050 m) – najwyższy szczyt Pienin. Panorama z grani Małych Pienin bywa tu o zachodzie słońca spektakularna, a ruch na szlaku znacznie mniejszy niż latem.

Velo Czorsztyn – rowerem dookoła jeziora i dwóch zamków
Trasa „Velo Czorsztyn” okala Jezioro Czorsztyńskie widokowym, wygodnym asfaltem i szutrem. To jedna z najładniejszych pętli rowerowych w polskich górach: po drodze mijasz Zamek Dunajec w Niedzicy, ruiny czorsztyńskiej warowni, rezerwat Zielone Skałki i kilka perfekcyjnych miejsc na kadr z lustrem wody i górami w tle. Po sezonie jest ciszej, łatwiej też o stolik w kawiarniach na trasie. Pamiętaj, że w listopadzie rejsy statkami po jeziorze mogą mieć ograniczony rozkład – trasa rowerowa jest więc najlepszym sposobem na „objazd” całej okolicy.

Zamki nad Dunajcem – historia opowiedziana z tarasów widokowych
Para pienińskich warowni to nie tylko lekcja historii, ale przede wszystkim genialne punkty widokowe. Czorsztyn w jesiennej mgle wygląda jak kadr z fantasy, a z tarasów Niedzicy widać całą grę barw na zboczach. Zwiedzanie zamków warto połączyć z krótkim spacerem po zaporze w Niedzicy – kontrast inżynierii i górskiego krajobrazu naprawdę robi wrażenie.
Jesienne miasteczka: Szczawnica, Krościenko, Czorsztyn
Szczawnica w listopadzie zwalnia, park zdrojowy i promenada nad Grajcarkiem znów należą do spacerowiczów, a pijalnia wód na Placu Dietla zaprasza na łyk mineralnej klasyki. Krościenko nad Dunajcem to najlepsza baza pod Trzy Korony i Sokolicę – z rynku wejdziesz na szlak w kilka minut. W Czorsztynie koniecznie zajrzyj do Osady Turystycznej Czorsztyn – przeniesione i odrestaurowane drewniane wille i chałupy tworzą osobny, klimatyczny – i bardzo fotogeniczny – świat. Polecamy noclegi Szczawnica.

Gdy pogoda płata figle: muzea, pijalnie, termy
Listopad bywa kapryśny, więc dobrze mieć plan „B”. W Szczawnicy zajrzyj do Muzeum Uzdrowiska na Placu Dietla – to przyjemny przystanek, który łączy historię z kurortowym klimatem. Dzieciom i dorosłym spodoba się też Muzeum Pienińskie w Szlachtowej, a w Jaworkach – dawna cerkiew z pięknym wnętrzem. Na rozgrzanie i relaks świetnie sprawdzają się pobliskie termy: Białka Tatrzańska (Terma Bania), Szaflary (Gorący Potok i Termy Szaflary) czy Bukowina Tatrzańska (Termy Bukovina). Z Pienin dojedziesz tam szybko, a ciepła woda po chłodnym spacerze to czyste szczęście.
Pieniny w listopadzie to krótszy dzień, ale intensywniejsze wrażenia. Mniej hałasu, więcej przestrzeni. I to cudowne poczucie, że góry są naprawdę dla Ciebie. Wystarczy ciepła kurtka, wygodne buty i odrobina ciekawości – reszty Pieniny nauczą Cię same.
Danuta Grzegorczyk
