Marsz Śledzia
Opis
Marsz Śledzia
Ten dość nietypowy marsz wiedzie po
Rybitwiej Mieliźnie (zwanej także Ryfem Mew) w Zatoce Puckiej,
pomiędzy Kuźnicą i Rewą. Długość marszu wynosi 12 kilometrów.
Inicjatorem marszu jest Radosław Tyślewicz, który przekonuje, że
marsz ma na celu przywrócenia obszaru dla bezpiecznej turystyki i
rekreacji oraz w celu zapoznania uczestników marszu z zasadami
bezpiecznego wypoczynku na wodzie, a także z przyrodą na Ryfie Mew.
Marsz odbywa się pod patronatem lokalnych władz samorządowych gmin
Jastarnia i Kosakowo oraz Gdyni, a także Prezesa Ligi Morskiej i
Rzecznej oraz Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni. Zwykle marsz
organizowany jest w sierpni, wcześniej trzeba się zapisać. W
ostatnich latach cieszy się dużą popularnością, gdyż udział
wzięło średnio 100 osób. marsz składa się z czterech etapów:
Etap 1 czyli etap wiary - wchodzimy do wody i stopniowo oddalamy się od brzegu półwyspu Helskiego, jest coraz głębiej, po ok. 500 metrach zaczynamy płynąć a przed mani widać tylko wodę….wierzymy że zaraz znowu będziemy iść choć nic na to nie skazuje…
Etap 2 syndromu Mojżesza - idziemy w wodzie po kolana a potem po wąskim pasku suchej ziemi na środku Zatoki, jak Biblijny Mojżesz, „mając mór z wody po prawej i lewej stronie”. W tym etapie poznajemy mieszkańców tej wyspy (mewy, kormorany, może kiedyś doczekamy się i fok) oraz możemy dotknąć wystające na tym odcinku wraki w tym wrak okrętu podwodnego.
Etap 3 próby - każdy uczestnik marszu śledzia na trasie zjada specjalnie przyrządzonego śledzia (dla pokrzepienia) oraz wypija typowo marynarski napój. Wszystko po to aby móc stawić czoła ostatniemu trudnemu etapowi marszu
Etap 4 byle do brzegu, ten etap to walka o życie, tu uczestnicy muszą pokonać sztuczny przekop w mieliznach tzw. „głębinkę” o szerokości od 700 m do 1400 m (w zależności od stanu wody i układu płycizn w danym roku). W edycji leniej ten odcinek płyniemy w wodzie trzymając się lin rzuconych za kutrami rybackimi. Kto się puści jest wyciągany z wody i ląduje na pokładzie łodzi asekuracyjnej. W edycjach extreme (jesień i wiosna) gdzie uczestnikami są osoby zawodowo związane z morzem ten odcinek jest pokonywany wpław. Motywacją dla uczestników jest widoczny brzeg w Rewie. Koniec marszu ma zwyczajowo miejsce na końcu „Szpyrku” Rewskiego k. Krzyża.