Zawoja wspomoże ratowników GOPR

Czy ktoś jednak zastanawia się, ile kosztuje ratowanie ludzkiego życia? Jak mówią ratownicy z Sekcji Babiogórskiej Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, nawet 150 – 300 tysięcy złotych. Podczas spotkania z radnymi z Zawoi tłumaczyli, dlaczego.

– Kiedy jesteśmy na akcji, która może trwać nawet kilka dni, po 30 godzinach cały sprzęt, odzież jest przemoczona. Amy musimy wracać w teren- mówił Tomasz Lipka z SB GP GOPR. – Praca w ekstremalnych warunkach powoduje niszczenie sprzętu. Specjalistyczna narta z butami i z fokami, które umożliwiają nam zimą podchodzenie pod górę, to koszt około 7 tysięcy złotych. Taki zestaw wytrzymuje sezon, dwa. A co zresztą ratowniczego sprzętu?

 Ratownicy przyznają, że ich działalność jest finansowana ze środków Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, jednak kwota przekazywana z budżetu państwa pokrywa zaledwie 50 procent zapotrzebowania. Reszta pochodzi z pomocy gmin i sponsorów.

I jak to zwykle bywa w przypadku tego rodzaju problemów, wśród samorządowców spod Królowej Beskidów nie zabrakło kontrowersji. Wójt Marcin Pająk przypomniał o kwestii wprowadzenia obowiązkowych ubezpieczeń dla tych, co w góry wychodzą, a które to pokryłyby zapotrzebowanie ratowników. Ochotnicy GOPR na ten temat jednak wypowiadają się krótko: my jesteśmy od ratowania ludzkiego życia za wszelka cenę, rozwiązania prawne to pole do popisu dla prawodawcy.

Nie sposób odmówić racji tym, którzy własnym zdrowiem a nieraz i życiem ryzykują, by w większości bez wynagrodzenia, ruszyć w ekstremalny teren na pomoc amatorom górskich wycieczek. Dlatego władze gminy Zawoja postanowiły, podobnie jak to miało miejsce w latach poprzednich, wspomóc działalność beskidzkiego GOPR kwotą 10 tysięcy złotych.

Pomyliłby się jednak ten, kto pomyślałby, że to zwykła darowizna. Ratownicy zaznaczyli 

Polecamy Zawoja noclegi